sobota, 3 listopada 2012

Olejowy zawrót głowy

Dziś chciałabym porównać dwa olejki do włosów, które używam już od jakiegoś czasu. Ponieważ ostatnio dość dużo się mówi o olejowaniu włosów, czy też używaniu olejków do pielęgnacji włosów ja też chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami.
Pierwszy z nich to moj numer jeden w pielęgnacji włosów Mythic Oil od Lorealu, Jest to kombinacja oleju z avokadu oraz winogron zamknięta w lekkiej konsystencji, która doskonale się u mnie sprawdza. Po każdym umyciu głowy wmasowuję dwie dawki olejku we włosy- efekt widoczny jest natychmiastowo, włosy stają się delikatne, nie plączą się i nie ma problemu z ich rozczesywaniem. Produkt jest bardzo wydajny ja mój mam już od roku a jeszcze odrobinka jest na dnie.

 Drugi to Syoss Beauty Elixir od firmy Schwarzkopf. Ten olejek jest ze mną od lipca tego roku i w moim przypadku sprawdza się w troszeczkę inny sposób jak ten pierwszy. Według producenta jest to silnie nawilżająca mieszanka olejków, które można użyć zarówno po umyciu włosów bez spłukiwania lub też nalożyć go parę minut przed umyciem a następnie umyć głowę. Konsystencja tego olejku jest o wiele cięższa i gęstsza, także na moich włosach sprawdza się on jako olejek nałożony na 15 min przed umyciem głowy. Po spłukaniu głowy włosy są miękkie, sprężyste lekko się rozczesują - nie ma już potrzeby używania dalszej odżywki. Wydajność dobra - na jedno użycie starczą dwie dawki produktu.












A jakie jest wasze zdanie na temat olejków w pielęgnacji włosów? Używałyście może kiedyś któregoś z tych dwóch a może znacie jakieś inne godne polecenia?

Pozdrawiam Majka

1 komentarz:

  1. Mam ten olejek z Syossa i u mnie się kompletnie nie sprawdza ale spróbuję przed myciem jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń